czwartek, 13 czerwca 2013

Rozdział3. Byłe kłopoty nadchodzą.

-Karolina-
Rankiem obudziłam się wtulona w Jakuba, tętniło z niego tyle ciepła. Wiedziałam, że już nie śpi, bo bawił się moimi włosami.
-Jak się spało ?-Zapytał uśmiechając się.
-Wiesz to jest dziwne, bo nawet nie jesteśmy parą a spaliśmy ze sobą.-Powiedziałam odwzajemniając gest.
-Miałem o to zapytać, ale tak jakoś wyleciało mi to z głowy.-Powiedział śmiejąc się.
-Hahaha, no to jesteśmy czy nie ?
-Tak, ale poczekaj.-Jakub wstał z łóżka i podszedł do okna.
-Co się dzieje ?-Zapytałam przerażona.
-Wiedziałem ! Wiedziałem ! Jutro w gazecie będą o nas pisać, tylko proszę nie czytaj tego.
-A to dlaczego mam nie czytać ?
-No bo foto reporterzy mszczą się na mnie przez to, że jednego uderzyłem i była wielka afera.-Powiedział nieco poważniej. Zaraz tak jakby otrząsnęłam się i nie wytrzymałam.
-Posłuchaj, czy to mnie naprawdę kochasz, bo to jest dziwne, że tak szybko wyznałeś mi miłość.
-Posłuchaj, ja kocham cię od pierwszego ujrzenia, tak mi zawróciłaś w głowie, naprawdę, nie kłamię.-Uwierzyłam w jego słowa, czułam, że mogę mu zaufać. Zaraz po tym wstałam z łóżka i podeszłam do okna.
-Wierzę ci, ale muszę wracać do domu, Kamil pewnie na mnie czeka a mnie nie było na noc w domu, nie wie co się ze mną dzieje, nie powiedziałam mu gdzie jestem, odwieziesz mnie ?-Zapytałam uśmiechając się.
-Oczywiście.-Powiedział wstając z łóżka i przytulając mnie. 15 minut później byliśmy już w samochodzie, podczas drogi do domu nie rozmawialiśmy, tylko uśmiechaliśmy się do siebie jak dwa debile.
-Może wejdziesz ?-Zapytałam uśmiechając się.
-No pewnie.-Powiedział odwzajemniając gest. Gdy tylko weszliśmy do domu przeraziłam się.
-Kamil ! Co to ma znaczyć ?!-W domu był wielki burdel, najwyraźniej braciszek zrobił sobie imprezkę pod moją nie obecność.
-Co się dzieje ?-Zapytał schodząc ze schodów.
-Ty się pytasz co się dzieje ? To ja powinnam o to zapytać.
-No wpadło parę kumpli i no wiesz wypiło się troszkę.
-Idę na górę, przebiorę się i wyjdę, do wieczoru ma być tu czysto.-Wzięłam Jakuba za rękę i poszliśmy na górę.
-Przepraszam cię za mojego brata, on tak zawsze gdy ja wychodzę gdzieś, naprawdę nie wiedziałam, że to zrobi.
-Już dobrze, spokojnie, rozumiem cię.-Powiedział i przytulił mnie.
-Poczekasz, ja wezmę tylko prysznic i się przebiorę.
-Dobrze, już tęsknię.-Powiedział a ja wzięłam rzeczy z szafy i poszłam pod prysznic. Włosy spięłam w koka, ubrałam się w to i wyszliśmy z domu. Cały dzień chodziliśmy po Warszawie i rozmawialiśmy, kilka razy paparazzi zrobiło nam zdjęcie, ale nie przejmowaliśmy się tym. Podczas zachodu słońca wybraliśmy się na most, gdzie przypięliśmy kłódkę z naszymi inicjałami. O 22.00 wróciliśmy pod mój dom. Jakub odprowadził mnie pod drzwi, oparłam się o mur a on zaczął mnie namiętnie całować, miał miękkie i ciepłe usta.
-Dobranoc.-Wyszeptał mi do ucha i poszedł. Wchodząc do domu zobaczyłam porządek.
-Kamil ! Jesteś ?
-Tak, na kanapie siedzę.-Podeszłam i usiadłam koło niego.
-Czy mi się zdawało, czy ty dzisiaj weszłaś z Jakubem Koseckim do domu ?-Zapytał zadziwiony.
-Tak, nie zdawało ci się, ja z nim chodzę.-Powiedziałam i uśmiechnęłam się, po czym wstałam i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam prysznic, położyłam się na łóżku, rozmawiałam jeszcze z Jakubem przez telefon, lecz usnęłam.

-Jakub-

Gdy tylko się obudziłem, nie mogłem uwierzyć, że śpimy razem, dopóki się nie obudziła bawiłem się jej włosami, były takie miękkie i tak ładnie pachniały. Gdy Karolina się obudziła pytała się mnie czy naprawdę ją kocham, opowiedziałem jej to co naprawdę czuję, że kocham ją. Chciała wracać do domu, do swojego brata, więc wstałem z łóżka, przebrałem się i zawiozłem ją. Na miejscu okazało się, że w jej domu Kamil urządził sobie imprezę, był taki bałagan, ale ona widać ma nad nim kontrolę, zaraz kazała mu sprzątać. Karolina dobrze zrobiła, pokazała mu, że to ona rządzi w domu. Gdy brała prysznic, ja rozglądałem się po jej pokoju, było tam mnóstwo zdjęć z jej dzieciństwa. Cały dzień chodziliśmy po mieście i rozmawialiśmy, przy zachodzie słońca razem zawiesiliśmy kłódkę na moście. Było już późno więc odwiozłem ją do domu a na porzegnanie czule pocałowałem. Gdy tylko przekroczyłem próg domu zaczęła się awantura.
-Co to ma znaczyć !?-Krzyczała do mnie moja była pokazując mi gazetę. Wziąłem ją do ręki i wyczytałem artykuł o sobie i Karolinie.
-Co ty tu robisz ? My już nie jesteśmy razem, możesz w końcu o mnie zapomnieć !
-Jak nie jesteśmy, chcesz to wszystko przekreślić ?
-Ty to już zrobiłaś, a teraz wyjdź z mojego domu !-Po tych słowach ona wyszła a ja zadzwoniłem do Karoliny, długo rozmawialiśmy, ale ona usnęła więc i ja poszedłem spać.

3 komentarze: